Dla kogo są przeznaczone pojazdy tego typu? Aby zapisać się na kurs przygotowujący do zdobycia uprawnień kategorii AM, kandydat musi mieć przynajmniej 13 lat i 9 miesięcy i zgodę rodziców bądź opiekunów na przystąpienie do szkolenia (chyba, że skończył 18 lat). Szkolenie kosztuje sporo - 800zł to prawie tyle samo, co "dorosła" kategoria B, a do tego doliczymy jeszcze badania lekarskie - 200zł. Po kursie czas na egzamin (170zł), który można zdawać nie wcześniej niż w dniu ukończenia 14 roku życia. Co najważniejsze - musimy się przygotować do zdawania egzaminu na motorowerze, żaden Ośrodek Ruchu Drogowego nie umożliwi nam jego zdawania za kierownicą mikroauta. Poza egzaminem teoretycznym, musimy udowodnić swoje umiejętności w prowadzeniu jednośladów - zrobić tzw. "ósemkę", pokonać szybki slalom (prędkość min. 30km/h), ruszyć pod górkę i wyhamować we wskazanym przez egzaminatora miejscu. Do tego czynności obsługowe (sprawdzenie poziomu oleju, płynu hamulcowego) oraz jazda w warunkach miejskich - trasa jest stała i znana przed egzaminem. Zaliczone? Odbierasz uprawnienia (za co płacisz 100,50zł) i od tej pory możesz dosiadać maszyn spełniających wspomniane wcześniej kryteria i ruszać na publiczne drogi (wszystkie poza autostradami i drogami ekspresowymi). Całkowity koszt kursu i egzaminu wynosi więc 1270,50zł. Sporo - kilka lat temu kurs na kartę motorowerową kosztował mniej niż 100zł.
Aktualnie wybór pojazdów spełniających wymagania kategorii AM na polskim rynku jest całkiem imponujący. Można przebierać w ofertach kilku marek (przodują producenci francuscy), proponujących modele w cenach od ok. 38 tysięcy złotych aż po wozy ponad dwukrotnie droższe. Mikroauta mogą być wyposażone w klimatyzację, radio, aluminiowe felgi i - co wyjątkowo istotne - poduszki powietrzne. I właśnie poziom bezpieczeństwa jest ich największą zaletą i wadą jednocześnie. Z jednej strony można protestować, bo wypuszczanie 14-latków samochodem mniejszym od "Malucha" w wymagający ruch uliczny wydaje się bardzo ryzykowne, ale z drugiej strony mikroauta dają znacznie większe szanse w starciu z pełnowymiarowymi samochodami niż skutery, którymi również jeżdżą gimnazjaliści. Alternatywa jest - bezpieczna, wygodna, ale bardzo droga.
Komentuj:
Brak komentarzy! Wypowiedz się, jako pierwszy!